Zielona szkoła - Międzyzdroje 2015

23 maja 2015 uczniowie klas Va , Vd oraz IVa wyjechali na zieloną szkołę do Międzyzdrojów zorganizowaną przez p. Beatę Mertę oraz p. Katarzynę Wadoń-Kasprzak. Opiekunką była również p. Barbara Arkuszewska. Dla klas piątych był to już kolejny taki wyjazd, gdyż w czerwcu 2014 roku odwiedzili już Kąty Rybackie, położone na terenie Mierzei Wiślanej. A oto garść wspomnień z tegorocznego pobytu.

 

Autokar dotarł na miejsce w godzinach rannych. Ośrodek „Stilo”, w którym nas zakwaterowano, był położony blisko wybrzeża, dlatego pierwsze swoje kroki skierowaliśmy na plażę, aby powitać nasze ukochane morze.

Te 10 niezapomnianych dni nad Bałtykiem rozpoczęliśmy od wycieczki szlakiem gwiazd polskich seriali, w Międzyzdrojach bowiem znajduje się słynna promenada gwiazd z odciśniętymi w brązie dłońmi aktorów. Następnie zwiedziliśmy muzeum figur woskowych. Niektóre postacie sławnych ludzi i artystów nas zachwyciły, ale inne wręcz napawały grozą. Z molo w Międzyzdrojach mogliśmy zobaczyć przepiękny brzeg klifowy - jeden z najwyższych na wybrzeżu. Było także coś dla ciała - dobre lody, które pałaszowaliśmy z apetytem.

Warsztaty prowadziła, nasza ulubiona trenerka Kasia, którą znaliśmy z ubiegłego roku. Pierwsze zajęcia – „Eko-reakcja” - miały uwrażliwić nas na piękno przyrody i uczyć szacunku do potęgi jej żywiołów. Pracując w grupach, wykorzystywaliśmy materiały wtórne .

Kolejnym wyzwaniem było wykonanie filmu poklatkowego wg naszego scenariusza . Okazało się to nie lada wyzwaniem, gdyż z tym sposobem pracy spotkaliśmy się po raz pierwszy. Należało wykazać się cierpliwością, żeby precyzyjnie uchwycić każdy ruch w kadrze, a miało to zaważyć na jakości naszego filmu .

Filcowanie na mokro to prapoczątki tworzenia tkaniny, której historia rozpoczyna się w Turcji, a nasza tutaj - na zielonej szkole. Naszym pierwszym dziełem z filcu były kwiaty o dziwnych, fantastycznych barwach i zapachu mydła. Po wykonaniu zadania mieliśmy ręce czyste jak nigdy! Podczas pracy nie wolno się było śpieszyć, by móc delikatnie - z lekkością motyla kształtować wełnę w rękach, przynajmniej na początku.

W trakcie przerw między warsztatami przygotowywaliśmy plastyczne prezentacje swoich pokoi oraz ćwiczyliśmy przedstawianie naszych najlepszych talentów, które było zaplanowane na wieczór.

Malowanie na jedwabiu to kolejna technika, ta zachwyciła nas kolorami. Mogliśmy stać się prawdziwymi twórcami wykonującymi barwną apaszkę na przykład dla Mamy. Przy okazji tworzenia poznaliśmy legendę związaną z tym niezwykłym materiałem, który przywędrował do nas aż z Chin.

Warsztaty fotograficzne miały na celu zapoznanie nas z podstawowymi zasadami kompozycji, oświetlenia czy wyboru motywu. W części drugiej każdy mógł stworzyć własną instalację lub happening, wykorzystując wybrane zdjęcia i materiały oraz nadając im nowe znaczenie i wartość artystyczną. Na zakończenie uczestnicy dobrani przypadkowo w pary zostali zaproszeni do “studia telewizyjnego” i przeprowadzali ze sobą wywiady lub dyskusje na temat wykonanych projektów. Prezentacje były nagrywane kamerą, co wzmacniało poczucie odpowiedzialności za własne koncepcje oraz rozwijało umiejętność wyrażania emocji towarzyszących działaniom za pomocą słów.

Poznaliśmy też jedną z technik graficznych - odbitki na płótnie z wykorzystaniem samodzielnie wykonanych matryc. Inspiracją stały się dla nas drobne elementy roślin i inne ciekawe okazy pochodzące ze świata przyrody o nietypowej fakturze. Zebraliśmy je wcześniej podczas spaceru nad brzegiem morza.

Kolejnymi warsztatami była „Eko-kuchnia”, która miała na celu zapoznanie nas z pracą naszych praprababć. Otrzymaliśmy zadanie upieczenia chleba i wyrobu masła z naturalnych składników. Nasze chlebki nie każdemu smakowały, za to masło z maselniczki wydawało się znacznie lepsze niż sklepowe.

Podczas pobytu zorganizowano dla nas trzy wycieczki. Pierwsza odbyła się na wyspę Wolin – do rezerwatu orła bielika. Podróż rozpoczęliśmy od zwiedzenia Przyrodniczego Muzeum Parku Wolińskiego. Tam przewodnik omawiał niemal każdą roślinkę i żyjące na tym terenie zwierzęta. Następnie powędrowaliśmy szlakiem przez park, podziwiając jego uroki, w tym słynne Jezioro Turkusowe. Niestety tego dnia pogoda nie była dla nas łaskawa, a jeziorko nie prezentowało się tak, jak w słoneczny dzień.

Druga wycieczka była jeszcze bardziej atrakcyjna, ponieważ naszym celem stała się wyspa Uznam. Leży ona pomiędzy Bałtykiem a Zalewem Szczecińskim oraz dwoma cieśninami – Świną po stronie polskiej i Peenestrom po stronie niemieckiej. Uznam słynie z położonych tuż za granicą trzech Cesarskich Kurortów, gdzie kiedyś wypoczywał m.in. cesarz Wilhelm II. Ich nazwy to:

Ahlbecka , Heringsdorf , Bansin. Przewodnik opowiadał o powstaniu tych miejsc i przytaczał związane z nimi legendy. Mogliśmy zobaczyć wspaniałe wille z minionych epok położone na tle niezwykłych malowniczych krajobrazów.



Cykl wycieczek zakończyliśmy zwiedzaniem Świnoujścia. Po przeprawie promem obejrzeliśmy powstający Gazoport, którym gaz z Kataru w postaci płynnej będzie transportowany na w głąb naszego kraju i dalej. Następnie powędrowaliśmy ścieżkami przyrodniczymi Parku Zdrojowego, prezentującymi informacje i ciekawostki na temat świata roślin i zwierząt charakterystycznych dla tego obszaru. Wycieczkę zakończyliśmy na największej na wybrzeżu promenadzie. W drodze powrotnej Pan Przewodnik przygotował dla nas niespodziankę - znaleźliśmy się w krainie Guliwera. Okazało się, że jesteśmy gośćmi na imprezie urodzinowej bohatera książki Jonathana Swifta. Największy człowiek w Europie świętował swoje pierwsze urodziny. Ta 36-metrowa rzeźba, ważąca 12 ton, wyglądała niesamowicie. Po raz pierwszy można było zobaczyć jej wnętrze i usłyszeć bicie serca olbrzyma. Do zwiedzania udostępniono także muzeum techniki. W każdym pokoju znajdowały się inne atrakcje. Największy zainteresowaniem cieszył się Pokój Amesa, czyli pomieszczenie, w którym zachodzi iluzja optyczna.



Na zakończenie naszego pobytu odbył się wernisaż, czyli uroczyste otwarcie wystawy naszych prac. Mieliśmy okazję spojrzeć na nie jak na ukończone dzieła oraz zmierzyć się z opiniami gości. Chwile te zapadły głęboko w naszą pamięć i wywołały wiele pozytywnych emocji.

Nasza trenerka wręczyła nam nagrody i małe upominki za przeprowadzone podczas pobytu różne konkursy plastyczne i porządkowe. Byliśmy wzruszeni i nie mogliśmy uwierzyć , że to już koniec naszej przygody. Znowu mieliśmy okazję się przekonać, że wszystko, co dobre, szybko się kończy.

Beata Merta

Copyright 2011 Zielona szkoła - Międzyzdroje 2015. Zespół Szkolno-Gimnazjalny nr 2 w Kętach
Joomla Templates by Wordpress themes free